Dożynki powinny być czasem radosnego świętowania i podsumowania całorocznej pracy rolników i ich rodzin

Poseł na Sejm RP Maria Małgorzata Janyska nie mogła być obecna na dożynkach w Garbatce. Przekazała jednak list, który odczytała Katarzyna Woźniak.
W okresie dożynkowym trudno być parlamentarzystom na wszystkich imprezach. Tak było chociażby z senatorem Janem Filipem Libickim, czy poseł Marią Małgorzatą Janyską, którzy byli nieobecnymi podczas gminnego święta plonów w Garbatce. Pani poseł przekazała jednak list, który odczytała radna Katarzyna Woźniak.
Panie Wójcie, Panie Przewodniczący, Szanowni Państwo,
Serdecznie dziękuję za zaproszenie na Dożynki Gminne, w których niestety nie mogę wziąć udziału. Tą drogą przesyłam więc życzenia i pozdrowienia.
Dożynki powinny być czasem radosnego świętowania i podsumowania całorocznej pracy rolników i ich rodzin. Niestety nie zawsze tak jest. Wpływają na to warunki atmosferyczne, a także polityka rządzących, która wpływa na konkurencyjność i opłacalność rolnictwa. Ten rok niestety jest rokiem zaniechań i braku ochrony rolników z powodu napływu zboża z Ukrainy, który miał być jedynie tranzytem, a także złego bilansu w imporcie innych
płodów rolnych i owoców. To sytuacja, która wymaga natychmiastowych działań, które jako opozycja podejmujemy i proponujemy w Sejmie. Niestety rządzący zachowują się jak by nie dostrzegali zagrożenia. Mimo to nie zaprzestaniemy presji.
W dniu dzisiejszego Święta Plonów życzę Państwu dalszej energii do działań, mimo wszelkich trudności, poszanowania Waszej pracy, a przede wszystkim decyzji rządu zabezpieczających niezakłóconą pracę oraz opłacalność produkcji żywności.
Nade wszystko życzę zdrowia i wszelkiej codziennej pomyślności.