Wcześniejsza Wiosna z… przymusu!
 No bo jak inaczej nazwać tegoroczne wyprawy do Śnieżycowego Jaru? Wyznacznikiem kwitnienia Śnieżyc  była zawsze data 21 marca – czyli pierwszy dzień Wiosny. A tu nie dosyć, że Śnieżyce przyspieszyły swoje kwitnienie, to jeszcze od 17 marca rozpoczyna się ostre strzelanie na poligonie w Biedrusku i Jar będzie niedostępny dla turystów…
No bo jak inaczej nazwać tegoroczne wyprawy do Śnieżycowego Jaru? Wyznacznikiem kwitnienia Śnieżyc  była zawsze data 21 marca – czyli pierwszy dzień Wiosny. A tu nie dosyć, że Śnieżyce przyspieszyły swoje kwitnienie, to jeszcze od 17 marca rozpoczyna się ostre strzelanie na poligonie w Biedrusku i Jar będzie niedostępny dla turystów…
Członkowie Stowarzyszenia NW-Włóczykije mają specyficzny sentyment do tego miejsca, bo właśnie tam (kilka lat temu) nadali sobie nazwę. Prócz tego każdego roku celebrują nad Wartą (za Śnieżycowym Jarem) pożegnanie Zimy.
Tak było i w tym roku.
W sobotę 15 marca (jak zawsze o 8:00) grupa „wędrowców” uzbrojonych w kijki do Nordic Walking wyruszała w stronę Uchorowa.Wszystkich uczestników obowiązywały wiosenne akcenty, były więc: wianuszki, kolorowe bibułki, kwiatki przypięte w rozmaite miejsca, Marzanna i oczywiście wiosenne nastroje…
 Z tym ostatnim byłoby chyba  źle, gdyby  nie fakt, że deszcz i śnieg oszczędziły  wędrujących i pozostał tylko wiatr dający nieźle „w kość”. Ale nic to… Tak więc i humory były wiosenne.
W Śnieżycowym Jarze
Z parkingu z Uchorowa (po rozgrzewce) wyruszyła spora grupa i zupełnie pustą  (o tej porze dnia)  drogą, po pokonaniu 2.5 km dotarła do pierwszego celu  wyprawy. Śnieżyce w pełnym rozkwicie i na większym terenie, podziwiane „ze spokojem” i „w spokoju” – to wyjątkowy przywilej w tym tłumnie uczęszczanym miejscu…
 I właśnie dlatego Włóczykije  idą tam o tak wczesnej porze.
Topienie Marzanny
Następnym etapem - po przejściu przez Jar – był brzeg rzeki Warty i właśnie tam (z tygodniowym wyprzedzeniem żeby podtrzymać tradycję) nastąpiło intensywne „przeganianie” Zimy. Symboliczna Marzanna popłynęła Wartą do morza.
 Potem trasa przez Radzim, Starczanowo i dalej do Uchorowa.
 Na parkingach pojedyncze samochody, na drogach leśnych pojedyncze osoby… Czyżby to pogoda? A może wczesna pora? 
 Włóczykije trenują w myśl zasady:
Kto rano wstaje i bierze kije 
 - chociaż wietrzysko i deszczyk  pada
 ten lepiej swoje życie przeżyje!!!
 Tak twierdzi ludków spora gromada…
 
 
 
         
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
