Zdradza, czy nie zdradza
Złapanie partnera na zdradzie, to jedna z najmniej przyjemnych rzeczy, jaka może nas spotkać. Już same podejrzenia potrafią zajmować myśli i utrudniać codzienne funkcjonowanie.
Każdy jednak woli wiedzieć na czym stoi i nawet najgorsza prawda jest lepsza niż lata trwania w niepewności. Ostatecznie, nasze podejrzenia mogą okazać się niesłuszne. Takie sprawy należy wyjaśniać od razu.
Kto kogo i dlaczego
Przyjęło się, że to panowie częściej zdradzają swoje partnerki. W poprzednich dekadach pewnie nawet tak było, ale w obecnych czasach, panie nie ustępują w tej materii panom. Powody zdrady mogą być różne. Najczęściej zarzuca się zdradzonej stronie brak dostatecznej ilości poświęconej uwagi i czułości. Czasami małżeństwa rozpadają się z tego powodu już po paru miesiącach trwania, innym razem problemy pojawiają się po dziesięcioleciach spędzonych razem, nawet wtedy, gdy zdążyło się już wspólnie wychować i wypuścić w świat dzieci.
Możliwe kroki
Pamiętajmy, aby w trakcie naszego prywatnego dochodzenia nie posunąć się za daleko. Nie należy przesadzać, mając na uwadze domniemanie niewinności partnera. Zbyt fanatyczne podejście do sprawy, może skutkować nawet naszymi problemami z prawem. W całym dochodzeniu może nam pomóc wynajęty prywatny detektyw. Zanim jednak skorzystamy z jego usług, warto poświęcić nieco czasu na sprawdzenie naszych przypuszczeń.
Pierwszym krokiem, jest obserwacja partnera. To my znamy go najlepiej - zwłaszcza, jeśli staż naszego związku jest duży. Zwróćmy uwagę na nietypowe zachowania oraz na to w jakich sytuacjach one występują. Dziwne zachowanie najczęściej nie oznacza zdrady, a problemy w różnych dziedzinach życia. Nie należy więc od razu rzucać oskarżeniami, ale zadawać konkretne pytania i oczekiwać konkretnych odpowiedzi.
Pewnym sposobem na dowiedzenie się czegoś o partnerze, jest pewnego rodzaju prowokacja. Pokażmy się w miejscu w jakim się on nas nie spodziewa, a wiemy, że tam będzie. Reakcja na takie zdarzenie może nam wiele powiedzieć o intencjach partnera. Pamiętajmy, żeby w takiej sytuacji przygotować sobie wiarygodną wymówkę - “Akurat tędy przechodziłam”, to nie jest dobra wymówka.
Nie do końca etycznym, ale w pewnym stopniu usprawiedliwionym działaniem, będzie sprawdzenie historii wyszukiwarki, czy też telefonu partnera. Zastanówmy się jednak nad takim działaniem dwa razy - możemy nic nie znaleźć, a poczucie zaufania już nigdy nie będzie takie samo. Z drugiej strony, bądźmy gotowi na to, co możemy znaleźć, jeśli podejrzenia są słuszne
Tego nie róbmy
Nie należy samemu lub za pomocą znajomych i przyjaciół śledzić partnera. Osoby nie nauczone odpowiednich technik śledzenia po prostu się skompromitują, a my nie unikniemy w następstwie takiego postępowania niewygodnych pytań, a z ofiary staniemy się tą złą osobą w związku. Jeśli uważamy takie kroki za konieczne, to jest to moment na skontaktowanie się z agencją detektywistyczną. Odpowiednio przeszkoleni specjaliści,potrafić będą przypiąć partnerowi “ogon” w taki sposób, że się nie zorientuje, a wykonane przez nich zdjęcia lub nagrania, będą wystarczaj