Niefortunnie rozpoczął się dla piłkarzy Sparty Oborniki niedzielny mecz z 1920 Mosina. Już na rozgrzewce kontuzji bowiem nabawił się wracający do składu Marcin Bukowski. Na szczęście od początku spotkania mógł zagrać kapitan Sparty, który borykał się ostatnio z problemami zdrowotnymi Maciej Brauza. Oborniczanie jechali do Mosiny po zwycięstwo i po bramce Mikołaja Panowicza, sztuka ta im się udała.
Po niespodziewanej przegranej w środowym spotkaniu obornicka Sparta szybko się zrehabilitowała. W sobotnie popołudnie wygrała na trudnym terenie w Pniewach z Sokołem 2:0.
Po dwóch wygranych z rzędu, tym razem piłkarze nożni Sparty Oborniki ulegli i to na własnym boisku Zjednoczonym Trzemeszno 1:0. Środowe zaległe spotkanie nie należało do emocjonujących widowisk. Goście przyjechali do Obornik z nastawieniem na grę obronną i szukanie swojej szansy w kontrach.
Aż 4:0 pokonali w pierwszym wiosennym meczu u siebie piłkarze nożni Sparty Oborniki Wełnę Skoki. Początek meczu nie zapowiadał tak wysokiego zwycięstwa, bowiem goście, którzy bronią się przed spadkiem z IV ligi grali bardzo mądrze w defensywie. Oborniczanie od początku grali dużo piłkę i starali się kontrolować przebieg sytuacji.
W sobotę 13 kwietnia piłkarze nożni Sparty Oborniki rozegrali pierwszy wiosenny mecz ligowy. Rywalem oborniczan była walcząca o awans do III ligi Lechia Kostrzyn. Po zaciętym i emocjonującym spotkaniu, Sparta pokonała rywala na jego terenie 2:1.
Już po 2 meczach juniorzy młodsi Sparty Oborniki zapewnili sobie awans do 1/2 Mistrzostw Polski, do których awansowali razem z gospodarzem ćwierćfinału Kusym Szczecin.
To już trzecia wiosenna kolejka spotkań o mistrzostwo IV ligi, która z powodu warunków atmosferycznych została przełożona. Dlatego piłkarze Sparty Oborniki rozegrali kolejny miejmy nadzieję, że już ostatni tej wiosny mecz sparingowy.Rywalem oborniczan był inny zespół z IV ligi Leśnik Margonin.
8:3 zakończył się mecz towarzyski pomiędzy obornicką Spartą a Koroną Stróżewo. Jest nadzieja, że za tydzień wystartują rozgrywki piłkarskie na wszystkich szczeblach. Do tego czasu jednak drużyny radzą sobie na tyle ile mogą.
