Przejdź do głównej treści

Heroiczny bój Wicherków na zakończenie sezonu!

| Łukasz | Piłka nożna

ks futsal oborniki

Prawdziwy dreszczowiec przeżyli kibice, którzy przybyli w sobotnie popołudnie do hali przy ul. Obrzyckiej w Obornikach. Po pełnym dramaturgii meczu KS Futsal wygrał z niepokonanym przez cały sezon zespołem AZS UG Gdańsk 5:3 (3:2).

Obie drużyny podchodziły do spotkania na dużym luzie, ale tylko w teorii. Gospodarze mieli już dawno zapewniony pobyt w I lidze, a goście już pewny awans do ekstraklasy. Jednak gospodarze chcieli się zrewanżować gdańszczanom za srogą porażkę w pierwszym meczu (0:9), a drudzy chcieli świętować promocję do elity bez porażki na koncie. Emocje były więc gwarantowane. Rzeczywistość przerosła jednak najśmielsze przypuszczenia.

Mocne uderzenie gospodarzy

Od początku z pełnym zaangazowaniem w spotkanie weszli oborniczanie. Wysoki pressing utrudniał rozgrywanie piłki gościom. W 3 minucie Mikołaj Wicberger przerzucił piłkę do wolnego Łukasza Laskowskiego, ale ten ostemplował tylko poprzeczkę gdańszczan. W kolejnej akcji gospodarze byli już skuteczniejsi. Sytuacje sam na sam wykorzystał bowiem Mateusz Ostrowski.

2 minuty później Mikołaj Siwecki trafił w słupek, a za chwilę minimalnie pomylił się Bartosz Łeszyk. Wydawało się, że niewykorzystane sytuacje zemszczą się na oborniczan. W wyśmienitej dyspozycji był jednak Daniel Szepczyński. W 10 minucie dwukrotnie popisał sie znakomitymi interwencjami, a chwile później był współautorem drugiej bramki dla KS Futsal. Na listę strzelców wpisał się Mikołaj Wicberger. W kolejnych akcjach znów wspaniale zaprezentował się Szepczyński chroniąc swój zespół przed strata bramki. 

Asekurancko

W 12 minucie Wicherki miały na koncie już 5 fauli. Agresywna gra narzucona przez Łeszyka swoim podopiecznym od pierwszej minuty niosła ze sobą ryzyko przedłużonych karnych. Od tego momentu oborniczanie zaczęli grać bardziej asekurancko. Szczególnie widoczne było to w grze Mikołaja Wicbergera, który częściej odstawiał nogę. Goście jednak i tak nie mieli pomysłu na rozmontowanie defensywy rywali. 

W 16 minucie o czas poprosił Łeszyk. Nakazał drużynie utrzymanie pressingu i nie odpuszczanie rywalom. Przyniosło to widoczny efekt. Syuacje strzeleckie miał najpierw Mikołaj Siwecki, a potem "Ostry". Kolejny strzał tego pierwszego znalazł już jednak drogę do bramki AZS. Oborniczanie prowadzili w 17 minucie już 3:0 z niepokonaną w rozgrywkach drużyna z Trójmiasta. 

Przebudzenie gości

Chwile rozluźnienia w szeregach oborniczan kilkadziesiąt sekund później wykorzystał wyróżniający się Kozakiewicz. Gdańszczanie poczuli, że mogą odwrócic losy spotkania i podkręcili tempo gry. Przyniosło to efekt w 20 minucie, gdy Depta wykorzystał przedłużony karny. Na tablicy było już tylko 3:2 i druga połowa zapowiadała się elektryzująco.

Czyste konto

Drugie 20 minut gospodarze także zaczęli agresywnie. Faule liczyły się od początku, ale jak się okazało szybko ten limit wykorzystali. Już w 28 minucie mieli na swoim koncie ich 5! W międzyczasie swoje sytuacje strzeleckie mieli: Mikołaj Wicberger i Mateusz Ostrowski. Ten pierwszy otrzymał w międzyczasie także żółta kartkę. W 27 minucie zdobył także 4 bramkę dając swojej drużynie większy komfort. 

33 minuta

Prawdziwy horror rozpoczął sie w 33 minucie. Sędziowie coraz częściej sie mylili i podejmowali chaotyczne decyzję. Liczba żółtych kartek rosła. W feralnej minucie dyktowane były aż 3 rzuty karne! Dopiero ten ostatni przyniósł bramkę gdańszczanom. Wyśmienicie bowiem w bramce spisywał się Szepczyński. Przed utratą bramki czerwona kartką ukarany został Bartosz Nogalski. Zagrał w tym meczu kilkadziesiąt sekund, ale udzielające mu się emocje na ławce ukrócił sędzia. Sytuacja ta jeszcze bardziej podniosła atmosferę nie tylko na parkiecie, ale i na trybunach. Pod adresem rozjemców tego spotkania leciały coraz częściej niecenzuralne komentarze.

Jak zaczął tak skończył

Kolejne sekundy upływały w nerwowej atmosferze. Gospodarze starali się odzyskać bezpieczną przewagę. Zrobił to na początku 36 minuty ten, który to rozpoczął. Mowa oczywiście o Ostrowskim. Od tego momentu goście przeszli na grę z lotnym bramkarzem. Zmęczeni oborniczanie nie dawali nawet na moment swobodnie rozgrywać piłkę gdańszczanom. Sił brakowało coraz bardziej, ale wola zwycięstwa była silniejsza. Przewaga gości rosła, ale zawodnikom KS Futsal brakowało skuteczności. Kilkakrotnie minimalnie piłka mijała pustą bramkę AZS.

Dramatyczne 70 sekund 

Osatnia minutę oborniczanie grali w osłabieniu. Czerwona kartkę otrzymał Łukasz Laskowski. Przedłużony rzut karny ponownie niewykorzystali goście. W odstępie minuty dwa karne zmarnował Marcin Kreft. Jeszcze chwilę później niebezpieczny strzał wybronił Szepczyński. Grający w trzech zawodników w polu oborniczanie nie pozwolili już zrobić sobie krzywdy i w hali zapanowała euforia! KS Futsal Oborniki pokonał AZS UG Gdańsk 5:3!

Bohater meczu

Szczególne wyróżnienie należy się Danielowi Szepczyńskiemu. Młody bramkach KS nie tylko wyśmienicie sprawował się między słupkami, ale sam wypracował 2 bramki odważnie wyprowadzając piłkę w pole. Jak zwykle od początku do końca harował Mikołaj Wicberger, a całością dowodził skutecznie Bartosz Łeszyk.

KS Futsal Oborniki: Szepczyński, Łeszyk, M. Wicberger, Laskowski, Walczak, Gonda, Siwecki, T. Wicberger, Majchrzak, Ostrowski, Adamski, Nogalski
AZS Uniwersytet Gdański: Rafalski, Depta, Poźniak, Horbacz, Urtnowski, Osiński, Kozakiewicz, Friszkemut, Kreft, Musik, Hryniewicz, Pytka
Sędziowie: Tkacz, Dziobko, Baryczkowski
RKS Skorpion Bogdanowo pokonał Champion Rokietnica.
RKS Skorpion Bogdanowo rozegrał w niedzielę pierwszy mecz kontrolny. Rywalem był LKS Kicin.
Wojtek Dombrowicz był najskuteczniejszym zawodnikiem tegorocznej edycji ENEA Lech CUP. Wychowanek Akademii Piłkarskiej Oborniki zdobył 9 bramek.
Zdobyli jesienią 20 punktów, co dało im trzecie miejsce. Mowa o trampkarzach Lech Poznań Football Academy z Rogoźna.
Drużyna Lech Poznań Football Academy z Rogoźna wygrała turniej eliminacyjny w Gołańczy. Zespołem opiekuje się trener Jacek Węzik.
Wielkopolski Związek Piłki Nożnej rozesłał powołania do swojej kadry. Na konsultacje w Jarocinie powołani zostali zawodnicy naszych akademii.
Nad zachodnią Polską od kilku dni pada. Stan wielu boisk może nie pozwolić na bezpieczne rozgrywanie spotkań. Co wtedy?