
Społeczność wiejskie w Wippingen (Dolna Saksonia) aktywnie zabiegają o odstrzał wilków. Ilość ataków na zwierzęta hodowlane w Dolnej Saksoni stale wzrasta.
W całej Europie populacja wilka rośnie, społeczności wiejskie coraz bardziej zaniepokojone są zwiększającą się liczebnością watach. 26 maja w Wippingen doszło do zabicia 800 kilogramowej krowy, lokalna społeczność podejrzewa o to wilki.
Podejrzenia poparte są śladami oraz występującymi wcześniej innymi przypadkami ataków wilków na zwierzęta gospodarcze w tym rejonie. 800-kilogramowa krowa stała zaledwie 20 metrów od domu Hempensów. Właściciel Johannes Hempen wyraził swoje obawy dziennikarzom portalu agrarheute.com: „Myślę, że największym problemem jest to, że wilki całkowicie straciły strach przed ludźmi. Pastwisko, na którym krowa została zabita, znajduje się zaledwie 20 metrów od domu. Martwię się tylko o moją rodzinę i moje zwierzęta.”
Wielu jego sąsiadów widzi to podobnie. Społeczność rozpoczęła kampanię zbierania podpisów domagając się odstrzału wilków. W Polce również dochodzi coraz częściej do ataku na zwierzęta gospodarskie, jednak z uwagi na dość mocno medialnie osadzone lobby antyłowieckie cały czas propaguje się kult "złego myśliwego", który koniecznie w swoich łowieckim portfolio chce mieść kolejne trofeum. W ten sposób odsuwa się uwagę opinii publiczne od problemu jakim na pewno staje coraz zuchwalsze zachowanie wilków.
Inicjatorem akcji zbierania podpisów w Wippingen był lokalny burmistrz Hermann Gerdes. Zapytany przez portal społecznościowy „Hallo Wippingen”, burmistrz Gerdes powiedział, że chociaż nie zainicjował kampanii i nie złożył jeszcze wniosku o odstrzał wilków, uznał, że kampania „nie jest zła”, ponieważ reprezentuje opinię publiczną, która zasługuje na uwagę.
Źródło: https://www.agrarheute.com / foto: https://pixabay.com/