Przejdź do głównej treści

Kradzież kabli telekomunikacyjnych (film)

| MP | Bezpieczeństwo

Kradzież kabli telekomunikacyjnych (film)Kradzieże kabli telefonicznych jest ogromnym problemem dla operatorów telekomunikacyjnych. Również w naszym powiecie doszło ostatnio do 18 takich zdarzeń. W 2011 roku Orange odnotowało 10 tysięcy takich przypadków w całym kraju.

Sprawcami kradzieży w naszym powiecie okazali się mieszkańcy gminy Ryczywół w wieku 19, 26 i 30 lat. się okazało w toku prowadzonego postępowania mężczyźni ci przez ostatni rok dokonali około 18 kradzieży przewodów telekomunikacyjnych. Straty wyniosły kilkaset tysięcy złotych. Ponadto w trakcie przeszukania u 19-latka ujawnione zostały narkotyki w postaci woreczka marihuany oraz woreczka amfetaminy. Grozi im do 5 lat pozbawienia.

Ze względu na wysokie ceny miedzi na rynku, kable wykonane z tego surowca są dziś łakomym kąskiem dla złodziei. Operatorzy telekomunikacyjni tracą na tym z roku na rok coraz więcej pieniędzy.

– To są nie tylko koszty naprawienia linii, ale i straty finansowe wynikające z braku ciągłości usług dla naszych klientów – wyjaśnia Piotr Muszyński, wiceprezes Orange Polska. – Dodatkowo, może to stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi.

Jak podkreśla Piotr Muszyński, TP SA, właściciel infrastruktury telekomunikacyjnej, traci na tym procederze najwięcej, bo należąca do niego sieć jest największa.

– Kable miedziane są przedmiotem kradzieży ze względu na bardzo wysoką, konkurencyjną cenę tego surowca na rynkach międzynarodowych, która systematycznie, od kilku lat rośnie. Skala tego przedsięwzięcia i strat, jakie Telekomunikacja ponosi z tego tytułu jest ogromna – mówi Agencji Informacyjnej Newseria wiceprezes Orange Polska.

W ubiegłym roku spółka odnotowała ponad 10 tysięcy przypadków kradzieży. W tym roku, w ciągu sześciu miesięcy, było ich blisko 5,5 tysiąca. W ciągu trzech lat naprawa zerwanych połączeń kosztowała Orange 88 mln zł. Spółka odczuwa negatywne skutki kradzieży na dwa sposoby.

– Pierwszy, to fizycznie kradzione kable, które my musimy kupić i od nowa zainstalować. Tutaj mówimy o dziesiątkach milionów złotych nakładów, koniecznych do odtworzenia uszkodzonej wskutek kradzieży infrastruktury. Ale druga grupa strat, to są te straty, które wynikają z braku ciągłości dostarczania usług dla naszych klientów. I to również powoduje dla nas cały szereg negatywnych skutków finansowych – zapewnia Piotr Muszyński.

Łącznie nakłady w Orange związane z kradzieżami kabli to kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. A dodatkowo sprawa ma również aspekt społeczny. Niszczenie infrastruktury naraża bowiem życie i zdrowie klientów operatorów telekomunikacyjnych, pasażerów pociągów i użytkowników sieci energetycznej.

– Na przykład w sytuacji, w której ktoś nie może, kiedy potrzebuje, zadzwonić z telefonu stacjonarnego na pogotowie czy do straży pożarnej, ponieważ akurat w tym momencie ktoś ukradł kabel łączący go ze światem – mówi wiceprezes Orange.

By ograniczyć to ryzyko i straty z tym związane, firmy działają na własną rękę, a ostatnio połączyły siły. Z inicjatywy prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, m.in. firmy telekomunikacyjne, energetyczne i kolejowe, prezes Urzędu Regulacji Energetyki i prezes Urzędu Transportu Kolejowego podpisali w sierpniu memorandum dotyczące walki z procederem niszczenia infrastruktury.

– Walka z tym zjawiskiem i nasze działania są bardzo systematyczne i stanowią jeden z priorytetów naszej spółki. Bardzo się cieszymy z tego powodu, że pani prezes UKE, Magdalena Gaj powołała tego typu inicjatywę, namawiając do współpracy innych regulatorów. Zarówno koleje, jak i energetyka, podobnie jak Telekomunikacja Polska bardzo dużo na tych kradzieżach tracą – wyjaśnia Piotr Muszyński.

Celem memorandum, jak zapewniają jego sygnatariusze, ma być zwiększanie świadomości wśród społeczeństwa.

– Mamy nadzieję, że to memorandum pociągnie za sobą inne podejście organów ścigania, organów sądownictwa. jeżeli chodzi o widoczną do tej pory tolerancyjność, co do tego typu zdarzeń. Uważam, że wszyscy powinniśmy przyjąć taki program, który będzie się opierał na zerowej tolerancji dla ludzi, którzy kradną infrastrukturę energetyczną, kolejową czy telekomunikacyjną, narażając nas wszystkich na straty – przekonuje Piotr Muszyński.

red. eoborniki za newseria i KPP Oborniki

Policjanci z Obornik ustalili i zatrzymali sprawcę kradzieży. Do zdarzenia doszło w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Obornikach. Sprawcą okazał się 24- letni mężczyzna. Za powyższy czyn grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Droga wojewódzka w Chrustowie została odblokowana. Na miejscu są jednak nadal służby mundurowe.
Sprawca poniedziałkowej kradzieży pieniędzy z kościoła pw. Miłosierdzia Bożego jest w rękach policji.
OSP Skrzetusz zbiera środki na zakup nowego sprzętu. W tym celu zorganizowała akcję zbierania starych elektronarzędzi. Sprzęt, który komuś jest niepotrzebny, albo po prostu zepsuty, można przekazać druhom ze Skrzetusza. W ten sposób będzie można pomóc jednostce z Gminy Ryczywół. 
Kierujący quadem zjechał z nieznanych przyczyn na drugi pas i doprowadził do zderzenia z samochodem osobowym - informuje podkomisarz Izabela Leśnik z Komendy Powiatowej Policji w Obornikach. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek w Rogoźnie. 
Podczas gaszenia nieużytków strażacy z OSP Rogoźno uchronili przed żywiołem jeża. 
Ostatnie wydarzenia, jakie miały miejsce w naszym powiecie związane z wypadkami, w których brały udział osoby kierujące hulajnogą elektryczną, a potem quadem, oraz rosnąca popularność tych środków lokomocji podnoszą role informacji o przepisach ruchu.