Leśna kosmetyka w wykonaniu dzików może zadziwić niejedną osobę. Czochranie się o drzewo wcale nie jest zwykłym „drapaniem”.
Dziki ogryzają delikatnie korę świerków lub sosen i następnie intensywnie ocierają się o nie. W ten sposób rozcierają na swojej sierści wydzielającą się z drzewa żywicę. Żywica skleja sierść i w ten sposób w połączeniu z błotem stanowi dodatkowa warstwę zabezpieczającą zwierzęta przed atakami insektów czy innych pasożytów. Drzewa po takim zabiegu pozbawione są kary na części lub nawet całym obwodzie, ostatecznie usychają. Można je często znaleźć przy babrzyskach, błotach.