Kolizja na drodze – ile czeka się na lawetę?

Staliśmy się niestety świadkami, a niekiedy i uczestnikami, coraz większej liczby zdarzeń drogowych.
Ruch na drogach gęstnieje z roku na rok, a wraz z nim rośnie ryzyko kolizji. W takich chwilach, gdy emocje biorą górę, a samochód odmawia posłuszeństwa, jedno pytanie wybija się na pierwszy plan: ile czeka się na lawetę? Postaramy się dogłębnie przeanalizować czynniki wpływające na czas oczekiwania, przedstawić realne scenariusze i podpowiedzieć, jak zminimalizować nieprzyjemności związane z uszkodzeniem pojazdu.
Zgłoszenie kolizji – pierwsze kroki po zdarzeniu drogowym
Po kolizji, kiedy już upewniliśmy się, że wszyscy są bezpieczni i nie ma rannych, pierwszym krokiem jest odpowiednie zabezpieczenie miejsca zdarzenia. Obejmuje to ustawienie trójkąta ostrzegawczego, włączenie świateł awaryjnych oraz, w miarę możliwości, usunięcie pojazdów z drogi, jeśli nie ma przeszkód prawnych i jest to bezpieczne. Następnie należy bezwzględnie zgłosić kolizję. W zależności od skali zdarzenia i tego, czy doszło do uszczerbku na zdrowiu, kontaktujemy się z policją lub bezpośrednio z ubezpieczycielem. Dyspozytorzy zbierają niezbędne informacje: lokalizację, typ pojazdów biorących udział w zdarzeniu, liczbę poszkodowanych (jeśli tacy są) oraz ogólny opis uszkodzeń. Im precyzyjniejsze i kompleksowe będą te dane, tym sprawniej przebiegnie proces skierowania odpowiednich służb na miejsce. To właśnie od momentu zgłoszenia rozpoczyna się odliczanie czasu, który upłynie do przyjazdu lawety.
Czynniki wpływające na czas oczekiwania na pomoc drogową
Czas oczekiwania na przyjazd pomocy drogowej jest zmienną o dużej dynamice, zależną od wielu czynników, które w każdej chwili mogą wpłynąć na jego wydłużenie lub skrócenie. Jednym z najbardziej oczywistych jest lokalizacja zdarzenia. Kolizja na autostradzie, z dala od dużych miast, w trudno dostępnym terenie, z pewnością wydłuży czas dojazdu w porównaniu do zdarzenia w centrum aglomeracji. Kolejnym istotnym aspektem jest pora dnia i natężenie ruchu. Godziny szczytu, poranne i popołudniowe, charakteryzują się wzmożonym ruchem, co utrudnia szybki dojazd służbom. Podobnie jest z dniami wolnymi od pracy i długimi weekendami, kiedy to na drogach panuje zazwyczaj bardzo duży ruch. Warunki atmosferyczne to kolejny element. Gęsta mgła, intensywne opady deszczu, śniegu czy oblodzenie nie tylko zwiększają ryzyko kolizji, ale również spowalniają ruch i utrudniają dojazd służbom ratunkowym. Rodzaj uszkodzenia pojazdu ma również znaczenie. Jeśli samochód jest w stanie przetoczyć się na pobocze lub najbliższy parking, czas oczekiwania na lawetę może być krótszy, ponieważ nie blokuje on ruchu. Jeśli jednak pojazd uniemożliwia ruch innym uczestnikom drogi, dyspozytorzy mogą priorytetyzować takie zgłoszenie. Co więcej, dostępność wolnych lawet w danym regionie w konkretnym momencie jest decydująca. W okresach wzmożonej liczby kolizji, na przykład podczas gwałtownych zmian pogody, wszystkie dostępne jednostki mogą być zajęte, co naturalnie wydłuży czas oczekiwania. Wreszcie, charakterystyka samej firmy holowniczej również ma wpływ. Niektóre firmy dysponują większą flotą pojazdów i większą liczbą pracowników, co pozwala im na szybsze reagowanie na zgłoszenia.
Średnie czasy oczekiwania i wyjątki od reguły
Niemożliwe jest podanie jednej, uniwersalnej wartości czasu oczekiwania na lawetę, która obowiązywałaby we wszystkich sytuacjach. Możemy jednak mówić o pewnych średnich wartościach i scenariuszach. W optymalnych warunkach, czyli w dzień powszedni, poza godzinami szczytu, w dużej aglomeracji, na przyjazd lawety można czekać od 30 minut do 1,5 godziny. Jest to czas obejmujący zarówno przyjęcie zgłoszenia, jak i dojazd lawety na miejsce zdarzenia. W przypadku, gdy kolizja ma miejsce na obszarach wiejskich lub w trudno dostępnym terenie, czas ten może się znacząco wydłużyć, osiągając od 1,5 godziny do nawet 3 godzin. Jeśli dojdzie do szeregu kolizji na dużą skalę, na przykład podczas intensywnych opadów śniegu czy gołoledzi, kiedy dyspozytorzy odbierają setki zgłoszeń, czas oczekiwania może przekroczyć 3-4 godziny. W skrajnych przypadkach, gdy służby są całkowicie przeciążone, a drogi zablokowane, oczekiwanie może potrwać jeszcze dłużej. Warto również pamiętać o dniach wolnych od pracy i świętach, kiedy to drogi bywają wyjątkowo zatłoczone, a liczba dostępnych lawet może być mniejsza.
Priorytetyzacja zgłoszeń – kto przyjedzie pierwszy?
Firmy świadczące usługi pomocy drogowej oraz służby publiczne, takie jak policja czy pogotowie ratunkowe, działają w oparciu o system priorytetów, który ma na celu zapewnienie jak najszybszej interwencji w najbardziej krytycznych sytuacjach. Na pierwszym miejscu zawsze znajdują się zdarzenia, w których doszło do zagrożenia życia lub zdrowia. W takich przypadkach, dyspozytor natychmiast wysyła pogotowie ratunkowe, a następnie policję i odpowiednie służby ratownicze. Dopiero po opanowaniu sytuacji i zapewnieniu bezpieczeństwa poszkodowanym, na miejsce wzywana jest laweta. Kolejnym priorytetem są kolizje blokujące ruch drogowy, zwłaszcza na głównych arteriach komunikacyjnych, autostradach czy drogach szybkiego ruchu. W takich sytuacjach, szybkie usunięcie pojazdów jest kluczowe dla przywrócenia płynności ruchu i zapobieżenia tworzeniu się zatorów. Lawety są wysyłane w pierwszej kolejności do tych zdarzeń, które stwarzają największe utrudnienia w ruchu drogowym, nawet jeśli uszkodzenia pojazdów nie są rozległe. Mniej pilne są zdarzenia, w których pojazd jest w stanie przetoczyć się na pobocze i nie stwarza zagrożenia dla innych uczestników ruchu.
Co robić w oczekiwaniu na lawetę?
Oczekiwanie na lawetę po kolizji może być stresujące i frustrujące. Ważne jest jednak, aby zachować spokój i postępować zgodnie z określonymi zasadami, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie i innym uczestnikom ruchu. Przede wszystkim, zabezpiecz miejsce zdarzenia. Jak wspomnieliśmy wcześniej, ustaw trójkąt ostrzegawczy w odpowiedniej odległości od pojazdu (zgodnie z przepisami ruchu drogowego, w terenie zabudowanym 1 metr za pojazdem lub na jego dachu, poza terenem zabudowanym 30-50 metrów, na autostradzie i drodze ekspresowej 100 metrów), włącz światła awaryjne. Jeśli kolizja miała miejsce nocą lub w warunkach ograniczonej widoczności, załóż kamizelkę odblaskową. Jeśli jest to bezpieczne i nie ma uszkodzeń karoserii uniemożliwiających otwarcie drzwi, opuść pojazd i udaj się w bezpieczne miejsce, z dala od ruchliwej drogi. Najlepiej za bariery energochłonne lub na pobocze. Zbierz dane od drugiego uczestnika zdarzenia, jeśli jest to kolizja z udziałem innego pojazdu. Zanotuj imię i nazwisko, numer rejestracyjny, markę i model pojazdu, numer polisy ubezpieczeniowej oraz nazwę ubezpieczyciela. Zrób zdjęcia uszkodzeń obu pojazdów oraz miejsca zdarzenia z różnych perspektyw. To będzie cenny materiał dowodowy dla ubezpieczyciela. Unikaj samodzielnych prób naprawy pojazdu na drodze, zwłaszcza jeśli nie masz odpowiednich narzędzi ani doświadczenia.
Kolizja drogowa to zawsze nieprzyjemne doświadczenie, a czas oczekiwania na lawetę może dodatkowo potęgować stres i frustrację. Niemożliwe jest precyzyjne określenie, ile dokładnie potrwa to oczekiwanie, ponieważ zależy ono od szeregu czynników, takich jak lokalizacja, pora dnia, warunki pogodowe, natężenie ruchu, a także dostępność i priorytety firm holowniczych. Pamiętajmy, że bezpieczeństwo jest zawsze najważniejsze, a profesjonalna pomoc drogowa jest w drodze.