KS Auto Wicherek wraca z 1 punktem z Mosiny
Przespana pierwsza połowa, kiepski początek drugiej i znakomita końcówka, tak w jednym zdaniu można skomentować wczorajszy występ graczy Auto Wicherka w wyjazdowym spotkaniu z drużyną UKS Orlik Mosina. Można też gdybać i snuć hipotezy jak ułożył by się ten mecz gdyby nie fenomenalny występ bramkarza Mosiny, który raz za razem bronił strzały, które według wielu obserwatorów nazwane były mianem "nie do obrony". Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów z wynikiem 3:3.
Był to bez wątpienia spektakl jednego aktora. Perfekcyjnie zagrana rola, czym zdecydowanie zasłużył na miano zawodnika meczu. Mowa tu oczywiście o bramkarzu drużyny UKS Orlik Mosina - Adamie Lesieckim, który raz za razem wprawiał we frustrację napastników Auto Wicherka, a w osłupienie całą zgromadzoną widownię. Bronił strzały mocne, lekkie, techniczne, plasowane, z bliska, z daleka, a także dobitki. Prawdziwy majstersztyk, a trzy wpuszczone piłki, to naprawdę niewielki ułamek tego, czym zachwycał przez całe spotkanie.
Sam mecz lepiej rozpoczęli gracze Auto Wicherka, którzy po golu Mikołaja Siweckiego już od pierwszych minut objęli prowadzenie. Później niestety było już tylko gorzej, gdyż inicjatywę przejęli gospodarze i ostatecznie po dwóch strzelonych golach to oni schodzili na przerwę w lepszych humorach. Ta część spotkania nie była zbyt dobra w naszym wykonaniu.
Za to druga część spotkania całkowicie należała już do graczy Auto Wicherka, goście przejęli całkowitą kontrolę nad grą i wydawało się, że gole są tylko kwestią czasu. I gol w zasadzie padł lecz zdobyli go gracze Mosiny, po fatalnym błędzie obrony Auto Wicherka. Od tego czasu trwało nieustanne oblężenie bramki gospodarzy, atakowaliśmy i strzelaliśmy na wszystkie sposoby, jednak bramkarz Orłów za wszelką cenę nie chciał przepuścić żadnej piłki. Przełamanie w końcu przyszło, a autorem bramki kontaktowej był Marek Majchrzak, który dopiero drugi raz dobijając piłkę zdołał umieścić ją w siatce mosińskiej bramki.
Emocje w szeregach gości eksplodowały na minutę przed końcem spotkania, kiedy to podanie z prawej strony boiska, z najbliższej odległości, potężnym strzałem wykończył Tomasz Rozmiarek. W samej końcówce szansę na przechylenie szali zwycięstwa miał jeszcze Marek Majchrzak, jednak jego strzał w sobie tylko wiadomy sposób obronił fenomenalny tego dnia bramkarz Orlika Mosiny. Nikt nie prowadzi dokładnych statystyk jednak oglądając mecz można było odnieść wrażenie że na 4 strzały gospodarzy aż 3 zakończyły się sukcesem, a na dużo, dużo więcej Auto Wicherka, jedynie trzy.
Pozostał niedosyt gdyż mecz z pewnością był do wygrania lecz mimo wszystko punkt ten cieszy podwójnie, ponieważ udało odrobić się dwubramkową stratę i powrócić do gry.
UKS Orlik Mosina 3:3 K.S. Auto Wicherek Oborniki
Bramki: Mikołaj Siwecki, Marek Majchrzak, Tomasz Rozmiarek