Jak wszystko w życiu, tak ta ustawa ma plusy i minusy. Może zacznę od plusów.
Ja bym powiedział tak: przede wszystkim to, o czym już tutaj rozmawialiśmy – a przy okazji tej rozmowy pan minister zrobił trochę ze mnie totalitarystę. Ja nie jestem za tym, żeby koniecznie kontrolować i nadzorować, na co osoba z niepełnosprawnością, do której kierowane będzie świadczenie, naprawdę wydała te pieniądze. Ja się tylko zastanawiam nad praktyką życia codziennego, na ile to się sprawdzi. I stąd było to moje pytanie, nie z chęci zastosowania tutaj różnych orwellowskich rozwiązań.
Ale niewątpliwie wskazałbym 2 elementy. To, że jest to oparte na filozofii konwencji ONZ-owskiej i prawach osób niepełnosprawnych, że świadczenie kierujemy do osoby z niepełnosprawnością. Tak, to jest plus. Tak samo jak plusem jest to, że próbujemy spojrzeć na niepełnosprawność nie od strony medycznej, tylko od strony funkcjonalnej, tzn. zadajemy sobie pytanie, czego tej osobie z niepełnosprawnością brakuje do tego, aby mogła mniej więcej – nigdy to się nie uda w 100% – funkcjonować na równych prawach z osobą pełnosprawną. Tak, te elementy tej filozofii są godne uznania, podkreślenia i złożenia gratulacji. Jaki jest kolejny plus? Kolejny plus to jest to, że świadczenie pielęgnacyjne będzie przysługiwało na każde dziecko i że opiekunowie będą mieli możliwość dorabiania, zwłaszcza w sytuacji, w której od czasu pandemii mamy do czynienia z pracą zdalną i praca zdalna jest dzisiaj czymś bardzo powszechnym. Taką pracę tym bardziej z tym świadczeniem łączyć można, więc za to też należy się plus. Powiedziałbym jeszcze o 2 sprawach. To, że jest weryfikacja po roku, oznacza, że zakładacie państwo pewną elastyczność reagowania i zdajecie sobie państwo sprawę z tego, że nie wszystkie zapisy tej ustawy mogą być w praktyce życia idealne. To też jest dla mnie godne zauważenia i podkreślenia. Dorzuciłbym do tego także ten strach osób z niepełnosprawnościami, bo to rzeczywiście jest tak, że każda grupa społeczna boi się czegoś nowego, a niekoniecznie ta nowa rzeczywistość musi potwierdzać te obawy. Tyle, jeśli chodzi plusy.
Teraz przejdźmy do minusów tego aktu legislacyjnego. Zacznę od kwestii legislacyjnych. Nie może być tak, że także w tej ustawie regulowane są obszary absolutnie niezwiązane z kwestią osób z niepełnosprawnościami i z kwestią świadczenia wspierającego jako takiego. Dla mnie wizyta przedstawiciela rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, który próbował znaleźć kogoś, kto mu do tej ustawy zgłosi poprawkę dotyczącą Małego ZUS Plus, jest absolutnym kuriozum. Ja rozumiem, że przez lata do tego kuriozum mogliśmy się wszyscy przyzwyczaić, ale na to nie można pozwalać. Ja będę jeszcze mówił o tym przy kolejnym punkcie.
Kolejna sprawa z tych minusów, o których rozmawialiśmy: tak, to jest kawałek elastycznego, realistycznego systemu orzekania o niepełnosprawności, ale kawałek. I jest pytanie o to, kiedy, w jakim terminie i w jaki sposób ten system uda się zbudować. Ja wiem, że rok wyborczy nie jest dobrym rokiem na stawianie takiego pytania, bo nie wiemy, kto to będzie robił. Ja w odróżnieniu od pana ministra mam nadzieję, że my. Ale powiedziałbym tak: niezależnie od tego, kto to będzie robił, to ta osoba, która będzie za to odpowiedzialna, musi mieć zagwarantowane spełnienie kilku warunków. Musi być wola polityczna, czyli powiedzenie przez decydentów, i to nie na poziomie pana ministra, tylko wyżej: tak, macie to robić i będziemy usuwać wam wszystkie przeszkody, które w tej materii się pojawią. Musi być to robione w odpowiednim tempie i musi być założenie, że wyciągamy to ze sporu politycznego.
Ja sobie przy tej okazji pozwolę powiedzieć o pewnym doświadczeniu z imprezy, nie powiem gdzie, ale pan minister wie gdzie, na której byliśmy razem, obchodziliśmy trzydziestolecie pewnej instytucji. Ja byłem na konferencji prasowej pana ministra i pozostałych posłów ugrupowania pana ministra, która się odbywała przy okazji obchodów trzydziestolecia tego bardzo prężnie działającego stowarzyszenia. I na tej konferencji prasowej padały stwierdzenia, których logiczna analiza prowadziła nas do konstatacji, że dopiero od 8 lat coś się w tej sprawie zmienia. Tymczasem byliśmy na imprezie dotyczącej obchodów trzydziestolecia dużej organizacji pozarządowej prężnie działającej na rzecz osób z niepełnosprawnościami, więc sama obecność na tym wydarzeniu wskazywała, że przez 22 lata też coś się wydarzyło, co nieśmiało zauważę.
Teraz jeżeli chodzi o te kolejne minusy… Państwo wypłatą tego świadczenia obciążacie ZUS. Ja rozumiem, że jest system komputerowy i że w związku z tym ZUS może sobie poradzić z bardzo wieloma zadaniami, ale ZUS ma już do wypłacania renty, emerytury, 500+, 300+, kolejne świadczenia dla emerytów i rencistów. Dokładanie do tego jeszcze… Pytanie: gdzie jest granica wydolności tego sytemu? Uważam, że jeśli nie można wpisać skali do ustawy, to należy przynajmniej wpisać obszary. I taką poprawkę złożymy.
Jest jeszcze jeden przykład na to… Ja spotkałem się z takim przykładem w moim okręgu wyborczym, gdzie jest mama 2 niepełnosprawnych młodych ludzi. I ona mówi tak: „My się na to nie załapiemy. Moi synowie sami się ubierają, sami się myją, sami jedzą, ale ja nie mogę zostawić ich samych w domu, oni po prostu nie mogą zostać sami w domu, bo zrobią sobie krzywdę. Oni w tym systemie się nie znajdą, a powinni się w tym systemie znaleźć”.
I wreszcie, jeżeli chodzi o poprawki – zostało już niewiele czasu – to zgłosimy przede wszystkim wszystkie poprawki legislacyjne, które są uzgodnione ze stroną rządową. Zgłosimy też poprawki, które wyeliminują wszystkie zapisy wychodzące poza zakres ustawy. To są właśnie te wszystkie, że tak powiem, ZUS-y plus i wszystko, co się bezpośrednio nie wiąże z ustawą o świadczeniu wspierającym.
Zgłaszamy również poprawkę dotyczącą obniżenia skali punktów do 50 oraz wpisania obszarów, na podstawie których będą, że tak powiem, przyznawane punkty oraz wagi. Chodzi o to, co opracowało Polskie Forum Osób z Niepełnosprawnościami.
Uważamy także, że jeśli jest możliwe łączenie świadczenia pielęgnacyjnego z pracą, to jest również możliwie łączenie go z emeryturą. I taką poprawkę zgłaszamy. Uważamy, że należy zgłosić poprawkę, żeby nie wliczać świadczenia do dochodu decydującego o dostępności usług opiekuńczych. Sytuacja, w której ktoś, kto trafi do ZOL bądź do DPS, będzie musiał od nowa przystępować do procedury przyznania mu świadczenia wspierającego… Wystarczy to świadczenie na ten czas po prostu zawiesić. Uważamy także, że jeśli ktoś traci świadczenie pielęgnacyjne, to powinien mieć prawo, tak jak każda osoba, która traci pracę, do statusu bezrobotnego przez rok, a nie 6 miesięcy. To jest także kwestia tego, kiedy składa się wnioski o przejście na nowe świadczenie. Uważamy, że 31 grudnia to powinien być termin złożenia takiego wniosku, a nie ustalenia prawa.
Jest tu także kwestia przedłużenia czasu prawa do świadczenia – nie miesiąc po śmierci podopiecznego, a 2 miesiące po śmierci podopiecznego. Składka dla opiekuna powinna być wypłacana od co najmniej najniższego wynagrodzenia, a nie świadczenia wspierającego.
Jest jeszcze kwestia różnic do zwrotu. Jeśli będzie tak, że zostanie ustalone świadczenie wspierające i okaże się, że ono jest niższe niż świadczenie pielęgnacyjne, które pobierał opiekun, to wedle tych zapisów, jak rozumiem, różnica między jednym a drugim będzie podlegała zwrotowi. Uważamy, że tak nie powinno być.
Takie poprawki w imieniu własnym, pani senator Kochan, pani senator Gorgoń-Komor i pani senator Jolanty Hibner składam. To są poprawki eliminujące przepisy niezwiązane z materią ustawy. To są poprawki merytoryczne, a to są, Panie Marszałku, poprawki uzgodnione ze stroną rządową. Takie 3 pakiety poprawek zgłaszam. Bardzo dziękuję.
Przemówienie senackie Jana Filipa Libickiego z dnia 21 czerwca 2023.