Skip to main content


Polski Ład odsunie PiS od władzy

| Jan Filip Libicki, fot. Paweł Kubacha | Polityka

Przed weekendem sejm odrzucił poprawki senatu do podatkowej części Polskiego Ładu. Ja głosowałem za poprawkami i przeciwko całej ustawie. I jestem z tego dumny. 

Może się jednak okazać, że coś, co miało być sztandarem PiSu do najbliższych wyborów, tak naprawdę odsunie partię Kaczyńskiego od władzy. Dlaczego? 

Otóż – jak słusznie zauważył Jarosław Gowin – program ten jest skrojony tak, aby był funduszem wyborczym Kaczyńskiego. Kieruje transfery finansowe i obniża obciążenia tym, którzy są wyborcami PiS-u, a dokłada obciążeń tym, którzy PiS-u nie popierają. Czyli robi kłopot przedsiębiorcom i samorządowcom – tym którzy przez ostatnie 30 lat zbudowali Polskę. Aktywnym i pracowitym, a nie z różnych względów nieaktywnym, a często roszczeniowym. Jak to zadziała w praktyce? Pierwszy wariant jest taki, że nie zadziała. Że przedsiębiorcy i samorządowcy znajdą sposoby żeby tego oszalałego fiskalizmu rządzących uniknąć. Kibicuję im. 

Drugi wariant jest taki, że po prostu przestaną prowadzić swoją działalność. Już w swoim okręgu wyborczym słyszałem takie deklaracje. Rozwijam swoją firmę, bo to lubię. Bo to jest moje życie. Ale w sumie jak przestanę to robić, to ja i moja rodzina mamy już wystarczająco dużo odłożone do końca życia. No więc przestanę to robić. Albo przeniosę firmę za granicę. Do Czech, na Słowację. Zwolnię pracowników, którzy nie będą mogli znaleźć pracy, bo zwolnionych będzie coraz więcej. I tak oto gospodarka zacznie się zapadać. 

Jest wreszcie wariant trzeci. Że przedsiębiorcy dalej będą prowadzić swoją działalność, tylko ten oszalały fiskalizm PiSu, przerzucą na swoich klientów. I wtedy dopiero będziemy mieli drożyznę. Drożyznę, z której cieszy się zarabiający w euro europoseł Kuźmiuk. Panie pośle! Jak ceny rosną jak oszalałe, a do tego jest inflacja, to rośnie vat. I ten pełny budżet – pana zdaniem – to jest dowód bezradności, a nie zaradności pana rządu. 

Ale wracając do tego, co będzie w momencie, gdy przedsiębiorcy przerzucą pisowski fiskalizm na swoich klientów. Wtedy to się dopiero ludzie wkurzą. No i odsunął PiS od władzy. 

I to będzie moim zdaniem jedyny poważny plus tego programu, na którym naprawdę zyska Polska. 

No nie. Będzie jeszcze jeden dodatkowy plus. Po 6 latach narodowo – socjalistycznej gospodarki będzie całkiem sporo rodaków, którzy naprawdę przekonają się do ekonomicznej wolności. Do wolnego rynku. 

Szkoda tylko, że te dwa ważne plusy uzyskane zostaną wielkim kosztem Polaków. Nas wszystkich.

                                                                                                                Jan Filip Libicki.

 

Prawo.pl: wrócił temat zniesienia dwukadencyjności samorządowców 

Korporacje samorządowe wskazują, że ustawodawca nierówno potraktował wójtów, burmistrzów i prezydentów wprowadzając dwukadencyjność, bo takiego ograniczenia nie zastosował w stosunku do pozostałych dwóch szczebli samorządu terytorialnego, czyli zarządu powiatu i zarządu województwa. Takiego samoo...

Poseł Jakub Rutnicki odwiedził Oborniki

Temat inwestycji przeważał podczas spotkania Posła na Sejm Jakuba Rutnickiego z burmistrzem Tomaszem Szramą.

Poseł Krzysztof Paszyk. Wczoraj. Dziś. Jutro

Krzysztof Paszyk staje przed życiową szansą na zdobycie silnej pozycji w powiecie obornickim. Może tutaj rządzić i dzielić niczym prawdziwy król przez wiele lat.

Dariusz Standerski w rządzie premiera Tuska

Dariusz Standerski z Rożnowa wszedł w skład nowego rządu premiera Donalda Tuska.

Listy wyborcze prawie gotowe. Rogoziński radny trafi do powiatu?

Wybory samorządowe zbliżają się dużymi krokami. Komitety dokonują już tylko kosmetycznych poprawek.

Donald Tusk premierem

Sejm wybrał w poniedziałek 11.12.2023 Donalda Tuska na Prezesa Rady Ministrów. "Za" głosowało 248 posłów, przeciw — 201. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Poseł K. Paszyk: Dlaczego musimy rozliczyć winnych afery Pegasusa?

Obornicki poseł Krzysztof Paszyk jednoznacznie opowiedział się za powołaniem komisji śledczej dotyczącej Pegasusa.