Szymon Hołownia – rozczarowanie…

Senator Jan Filip Libicki rozczarowany jest decyzją Szymona Hołowni.
Rozumiem, że pokusa posiadania pierwszego własnego posła – posłanki jest wielka. Ale także fakt, kto nią – nim jest ma tu istotne znaczenie. I w tym sensie, Ruch Szymona Hołowni opuścił centrum i skręcił w lewo.
Dziś krótko. Kiedy myślałem o Ruchu Szymona Hołowni, myślałem o nim jako o ruchu centrowym. Do wczoraj. Kiedy pierwszą posłanką tego Ruchu została Hanna Gill – Piątek. Posłanka o jednoznacznie lewicowych poglądach. W tym sensie poczułem się rozczarowany.
Biorąc pod uwagę chrześcijański profil działalności dziennikarskiej Hołowni, byłem przekonany, że będzie się tego centrum trzymał. Rozumiem, że pokusa posiadania pierwszego własnego posła – posłanki jest wielka. Ale także fakt, kto nią – nim jest ma tu istotne znaczenie. I w tym sensie, Ruch Szymona Hołowni opuścił centrum i skręcił w lewo. Może się to jeszcze zmieni, ale nie będę ukrywał, że jest to dla mnie spore rozczarowanie…
Jan Filip Libicki