Marek Kuchciński, loty do Rzeszowa i "relacje polsko – ukraińskie..."

Gdyby się jednak okazało, że taka sytuacja miała miejsce, a do tego marszałek udawał się tam samolotem o statusie head to -wypada się tu zgodzić z poznańskim działaczem Kukiz15 – byłby to dla PiS-u po prostu potężny problem. 

Dziś będzie krótko. Bo oto, pod moim poniedziałkowym wpisem o konferencji prasowej marszałka Kuchcińskiego, po której – ku mojemu zdziwieniu – nie podał się on do dymisji – ciekawy wpis zrobił pewien poznański działacz Kukiz15. 

Napisał on, – nie będą tu dokładnie cytował – że jeśli przed wyborami wyjdzie, że loty marszałka Kuchcińskiego nie dotyczyły spraw służbowych, ale na przykład wizyt w miejscach, do których żonaty mężczyzna, ale także kawaler, mający konserwatywny światopogląd nie powinien się udawać, to PiS będzie miał potężny problem. 

W tym kontekście przypomniałem sobie, że przecież różne media, kilka miesięcy temu, pisały o tym, że ma istnieć taśma, na której podobno zarejestrowano jakoby marszałek Kuchciński miał – tak to nazwijmy – zacieśniać polsko - ukraińskie kontakty z pewną bardzo młodą damą. 

Portal natemat pisał o tym np. tak: https://natemat.pl/268571,marszalek-kuchcinski-bedzie-pozywal-za-teksty-o-skandalu-obyczajowym

Życzę oczywiście marszałkowi Kuchcińskiemu, aby to była nieprawda. Bo gdyby tak miało być, to byłoby to bardzo przykre dla jego rodziny, a dla samego marszałka po prostu kompromitujące. 

Gdyby się jednak okazało, że taka sytuacja miała miejsce, a do tego marszałek udawał się tam samolotem o statusie head to -wypada się tu zgodzić z poznańskim działaczem Kukiz15 – byłby to dla PiS-u po prostu potężny problem. 

Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie że śmiertelny...