Skip to main content

1 marca - oddajemy hołd Żołnierzom Wyklętym

| Bartosz Tomczak | Historia

zw

Rok 1945. Defilady, przyjęcia, bankiety, radość, kwiaty, balony, śmiech… Cały świat świętował zakończenie II wojny światowej. Kraje zachodu znów pełną piersią mogły oddychać wolnością.

W tym czasie w Polsce nadal trwała wojna, ze wschodu nadszedł nowy okupant. Trwało powszechne powstanie antykomunistyczne, w którym walczyli Niezłomni- Żołnierze Wyklęci.

Ludność kresów wschodnich już w 1939 roku poznała smak sowieckiej okupacji. Tereny wschodnie, które nie zostały objęte działaniami armii niemieckiej zostały zajęte przez sowiecką zarazę, która na bagnetach NKWD wprowadzała terror. W tej właśnie atmosferze większość późniejszych Żołnierzy Wyklętych zdobywała doświadczenie bojowe, które miało zaprocentować w dalszej walce o wyzwolenie Polski. Dla wielu z nich wojna i walka były jedyną rzeczą którą w swoim życiu znali. Większość w nich już w bardzo młodym wieku zaczęła walkę z niemieckim okupantem, aby po upadku III Rzeszy zwalczać drugiego wroga- sowieckiego. Niestety wielu z nich tę walkę przypłaciło życiem. Dla komunistów nie miały znaczenia ich chlubne czyny i akcje zbrojne przeprowadzone na Niemcach, dla komunistów to byli „polscy faszyści”, „bandyci”. Dla czerwonego terroru nie miało znaczenia czy chłopcy z lasu mieli 16,17, czy 21 lat. Dla każdego z nich przeznaczona była kula w tył głowy.

Skalę oporu i wielkość heroizmu Żołnierzy Wyklętych idealnie obrazuje fakt z jaką perfidią komuniści chcieli ich wymazać z kart naszej historii. Przez dziesiątki lat zohydzani, wymazywani ze świadomości społeczeństwa, torturowani i eliminowani fizycznie. Ateistyczna czerwona hydra każdemu z nich zgotowali piekło na ziemi. Wspomnienia, dokumenty, relacje z czasów szalejącego terroru, które pozostawili po sobie Żołnierze Wyklęci momentami przerażają brutalnością i ślepą nienawiścią komunistów wobec wszystkiego co Polskie.

Karcer, podtapianie, bicie pałką po głowie, przypalanie włosów, bicie po piętach, gwałty, miażdżenie ołówkiem palców, łamanie kości, podwieszanie na drążku pod sufit, głodzenie, pozbawianie snu. To tylko niektóre z „metod” śledczych krwawych funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czy Informacji Wojskowej. Więzienne cele, w których jeszcze nie wyschła polska krew przelana podczas niemieckiej okupacji, znów zapełniły się więźniami, tym razem tzw. „wrogami ludu”, zagrażającymi rodzimym zdrajcom służącym sowieckiemu mocodawcy.

W latach 40 w wielu rejonach Polski rządy i administrację sprawowały tak naprawdę oddziały Żołnierzy Wyklętych, nie komuniści. Na Podhalu strach wśród czerwonych siał mjr. Józef Kuraś ps. „Ogień”, na Podbeskidziu niepodzielnie rządził kpt. Henryk Flame ps.” Bartek”, na Pomorzu dalszą walkę kontynuował mjr. „Łupaszko”, na Mazowszu działał oddział Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja”, w Łódzkiem w siłę rosło Konspiracyjne Wojsko Polskie pod wodzą Sojczyńskiego ps. „Warszyc”, w całej Polsce walki toczyli ostatni rycerze Rzeczpospolitej.

Ich celem była walka o wolną i niepodległą Polskę, oraz obrona polskiej ludności przed szalejącym terrorem. Po 45 roku ich patriotyzm w oczach komunistów stał się winą. Za swoje przywiązanie do Ojczyzny spotykał ich często najwyższy wymiar kary- KS, czyli kara śmierci. Tym którym udało się przeżyć długoletnie więzienia, z wielką perfidią utrudniono i zniszczono życie. Żołnierze Wyklęci stali się obywatelami drugiej kategorii, pozbawionymi wszelkich praw. Ich dzieci były nazywane dziećmi bandytów. Śmierć, złamane życiorysy, rozbite rodziny, zapomnienie, skazanie na nędzę. Taka była cena za sen o wolności, za synowskie przywiązanie do Polski, za bohaterską walkę i krew przelaną na ołtarzu Ojczyzny.

Po wielu latach rzekomej wolności w Polsce dopiero dziś żołnierze ci odzyskują tożsamość. Dopiero dziś odnajdywane są ich masowe groby, do których ich ciała komuniści wrzucali niczym nic nie znaczące kawałki ludzkiego mięsa. Na tych miejscach pochówku w późniejszym czasie aby wymazać pamięć po nich, komuniści budowali publiczne toalety, tworzyli śmietniki. Trzeba było kilkudziesięciu lat aby prawda o tym wielkim okrucieństwie ujrzała światło dzienne, aby historie naszych bohaterów ujrzały światło dzienne. 1 marca oddajmy hołd tym wielkim rycerzom, którzy walczyli o naszą wolność. Bez pamięci o Żołnierzach Wyklętych nie ma wolnej Polski!

„Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy…”

                                                                                              Bartosz Tomczak

Jak wyzwolono Rogoźno i Ryczywół?

Na początku 1919 roku wyzwolone zostały Rogoźno i Ryczywół. Jak do tego doszło?

Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego w Rogoźnie (foto)

W Rogoźnie zorganizowano 29 grudnia uroczystości gminne związane z 105. rocznicą Powstania Wielkopolskiego. Było to jedno z najważniejszych zrywów narodowowyzwoleńczych, które ukształtowało zachodnie granice II Rzeczypospolitej.

Książka „Powiat Obornicki pod względem dziejowym z zastosowaniem do topografii współczesnej” już dostępna

Odbyło się pierwsze spotkanie promocyjne książki „Powiat Obornicki pod względem dziejowym z zastosowaniem do topografii współczesnej”.

Historia obornickiego rzemiosła na wystawie w obornickiej bibliotece

Oborniczanie mogą zapoznać się z wystawą poświęconej rzemiosłu obornickiemu. W Bibliotece Publicznej Miasta i Gminy Oborniki znalazło się wiele interesujących eksponatów.

Lucyna Bełch o historii Garbatki (film)

Lucyna Bełch przybliżyła historię wsi Garbatka. W sobotę odbędą się w niej rogozińskie gminne dożynki.

Czerwiec 1956 roku wg Błażeja Cisowskiego (cz.1)

28 czerwca 1956 roku w Poznaniu wybuchły strajki robotnicze. Świadkowie tych wydarzeń mieszkają wśród nas.

Czerwiec 1956 roku wg Błażeja Cisowskiego (cz.2)

28 czerwca 1956 roku w Poznaniu wybuchły strajki robotnicze. Świadkowie tych wydarzeń mieszkają wśród nas.